Geoblog.pl    miru6    Podróże    Tajlandia-Laos-Kambodża (marzec 2014)    Dzień 1. Przybycie do Kambodży.
Zwiń mapę
2014
05
mar

Dzień 1. Przybycie do Kambodży.

 
Kambodża
Kambodża, Siem Reap
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9566 km
 
W autobusie udaje nam się chociaż trochę odrobić zaległości w spaniu. Docieramy prosto do granicy o 7:30 - czyli 30 minut przed czasem:) Tu życie widać biegnie intensywnie - market, handlarze, dużo ludzi, dużo wozów z towarem przekraczających granice, zamieszanie. Znajduję i spisuję rozpiskę autobusów do Ayuthaya (przyda się w momencie powrotu) i ruszamy do Thai Imigration. Po drodze różne cwaniaki próbują nas skierować po wizę w inne miejsce niż trzeba, ale idziemy twardo. Całe szczęście, że poczytałem sobie o tym procederze wcześniej więc wiem gdzie co i jak i na co uważać. Opuszczenie Tajlandii i wejście do Kambodży idzie zdecydowanie szybciej niż to czytałem wcześniej w opisach. Całość zajmuje nam może z godzinę. Możliwe że jest to spowodowane tym, że jesteśmy tu o bardzo wczesnej porze. Za wiże kambodżańską płacimy po 20$ + 100bht na łapówkę dla oficerów (za jak to nazywają szybkie załatwienie sprawy). W międzyczasie wypełniamy różne formularze i skanują nam nawet palce. Po stronie Kambodżańskiej bierzemy darmowego busa do terminalu autobusowego. Przestrzegam chłopaków przed tym (gdyż czytałem coś gdzieś wcześniej, że to niekorzystne), ale nie chcą mnie słuchać. Na terminalu transport jest droższy i kombinują nieco (a nie mówiłem...). Bierzemy taxi - 12$ od głowy. Po 2 godzinach jesteśmy w Siem Reap. I tu znowu szopka ze zmianą transportu. Oczywiście po chwili okazuje się, że zmiana transportu nie jest za darmo. Gość chce nas namówić na objazd po Angkorze - wtedy transport byłby za darmo. Kłótnia i odchodzimy. Bierzemy innego tuk-tuka. Za podwózkę do hotelu płacimy 3$. Sam hotel w miarę dobrze zlokalizowany. Lekko oddalony od hałasu, ale blisko centrum. Pokój to 3 materace, mało miejsca, mało światła, brak okien, ale jak na cene 3$ od osoby to niech już będzie. Dogadaliśmy się naszym tuk-tukarzem, że jutro cały dzień będzie nas obwoził po Angkorze. Cena to 5$ za osobę. Wcześniej proponowałem chłopakom, żeby zrobić to rowerami, ale jakoś nie przekonałem ich do tego :) Ten dzień spędziliśmy w Siem Reap. Jest to całkiem fajne miasteczko. Ruch, rynek i tętniące życie robią wrażenie. Jedzenie w barze smaczne, ale uwaga - lepiej nie prosić o ostre, bo jak przyprawią to naprawdę to czuć. Za 2-3$ spokojnie można zjeść smaczny posiłek. Piwo w barze - 0,5$. O dziwo - piwo w sklepie - 1,5$ :) Więc nie rozumiem o co tu chodzi :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
AB
AB - 2014-10-03 17:58
No i wyjedzenie naskórka przez ryby 2 dolce;-)
 
Ab
Ab - 2014-10-03 18:00
Zapomniales o tankowaniu taksówki na kambodzanskiej stacji benzynowej ehheheheh;-)
 
 
miru6
Mirek
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 70 wpisów70 17 komentarzy17 410 zdjęć410 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
 
04.03.2014 - 25.03.2014
 
 
04.03.2014 - 25.03.2014