Geoblog.pl    miru6    Podróże    Tajlandia-Laos-Kambodża (marzec 2014)    Dzień 14. Budda Park, powrót do Tajlandii i lot na południe
Zwiń mapę
2014
18
mar

Dzień 14. Budda Park, powrót do Tajlandii i lot na południe

 
Tajlandia
Tajlandia, Phangnga
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12311 km
 
Rano dochodzimy do Talad Bus Terminal. Stąd lokalnym autobusem nr 14 (koszt niewielki) docieramy do granicy z Tajlandią. W autobusie spotykamy wcześniej poznaną Carmen (z Hiszpani), która podróżuje samotnie. Od granicy razem jedziemy (sawngthaew - po 10.000KIP/osobę) do Budda Park. Jest to niewielkiej wielkości park na którym ustawiono mnóstwo posągów. Wstęp kosztuje 5000KIP. Rzeźby w parku robią wrażenie. Nie są może tak pięknie zachowane jak te w Tajskich świątyniach, ale są bardziej z fantazją. Wiele z nich przedstawia jakieś scenki. Po parku wracamy do granicy. Sawngthaew wiezie nas (4osoby) po 8000KIP/osobę. Po 25 minutach granica. Znów kolejne formularze, ale idzie sprawnie. Od granicy (a właściwie pomiędzy jedną granicą a drugą) znajdujemy minibusa. Gość chce za 60km (do lotniska w Udon Thani) po 300bht za osobę. Zbijamy to do 150bht i jedziemy. Wszystko sprawnie i ze sporym zapasem czasowym docieramy na lotnisko. Sam lot z lekkim opóźnieniem. W samolocie AirAsia mało miejsca dla naszych europejskich nóg. Docieramy po 19:00. Naszym celem jest dziś Phang Nga (tak by rano mieć wycieczkę po parku narodowym). Busy/minibusy niestety już się skończyły. Taxi chce 1300bht. Sporo - tym bardziej, że niewiele wiemy o zapleczu turystycznym samego Phan Nga. Rozmawiamy z babką w biurze na lotnisku, ale za wycieczkę do parku krajobrazowego chce zbyt dużo - 2800bht/osobę. Widząc nasze miny szybko zbija do 2200bht, co jest i tak stanowczo za dużo. Wychodzimy z lotniska i zastanawiamy się co zrobić dalej. Pojawił się pomysł z Phuket, ale to trochę nam nie po drodzę więc odpada. Rozmawiamy z taksówkarzami. Znajdujemy jednego gościa który mówi dosyć konkretnie. Za 1200bht zawiezie nas do Phang Nga, znajdzie nam tani nocleg (poniżej jakiejś kwoty) i jakieś biuro gdzie będziemy mogli za rozsądne pieniadze zwiedzić zatoke Phang Nga. Decydujemy się. Do Phang Nga jest 60-70km. Na początku jest lipa ze znalezieniem czegoś, bo próbujemy znaleźć nocleg przy porcie. Tu noclegi i wycieczki drogie. W samym Phan Nga już spoko. Znajdujemy pokój za 450bht, a także całodniową wycieczkę po parku za 950bht (stargowane na 800bht). Zadowoleni, że udało się sprawnie przeprowadzić akcję z lotniska idziemy na wieczorny posiłek. Jest tanio i nie widać raczej turystów.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
miru6
Mirek
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 70 wpisów70 17 komentarzy17 410 zdjęć410 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
 
04.03.2014 - 25.03.2014
 
 
04.03.2014 - 25.03.2014